Suplementy diety stały się codziennością dla wielu osób dbających o zdrowie. Wybieramy je z myślą o wzmocnieniu odporności, poprawie koncentracji czy wyglądu skóry. Codziennie sięgamy po kapsułki i tabletki w nadziei, że dostarczą nam tego, czego brakuje w codziennej diecie – witamin, minerałów, adaptogenów czy ziół. Półki aptek i sklepów ze zdrową żywnością uginają się od preparatów obiecujących szybką poprawę samopoczucia, młodszy wygląd czy więcej energii.
Jednak czy wiemy, co tak naprawdę znajduje się w kapsułce lub tabletce? Czy potrafimy rozszyfrować skomplikowaną listę składników umieszczoną na etykiecie? Okazuje się, że obok substancji aktywnych, które nas interesują, producenci dodają szereg tzw. dodatków technologicznych – wypełniaczy, barwników, substancji przeciwzbrylających i aromatów. Nie wszystkie z nich są obojętne dla naszego zdrowia, a niektóre mogą mieć działanie wręcz odwrotne do zamierzonego.
Oto pięć składników, które często są pomijane przez konsumentów, a mogą mieć wpływ na organizm.
Substancje przeciwzbrylające – więcej niż technologia
Jednym z najczęściej stosowanych dodatków technologicznych w suplementach jest dwutlenek krzemu (E551). Ma on zapobiegać zbrylaniu się proszków i zapewniać ich sypkość, co ułatwia proces produkcji i przechowywania kapsułek oraz tabletek. Dwutlenek krzemu jest bezbarwny, bezsmakowy i pozornie neutralny – dlatego tak często przechodzi niezauważony przez konsumenta.
Choć przez wielu producentów uznawany jest za nieszkodliwy, rośnie liczba badań i głosów ekspertów sugerujących ostrożność przy jego regularnym spożywaniu. Niepokój budzi przede wszystkim fakt, że jest to substancja nieorganiczna, która w formie nanocząsteczek może przenikać przez barierę jelitową. Może wpływać na układ pokarmowy i mikrobiom, szczególnie w wyższych dawkach – niektóre badania sugerują również możliwe zaburzenia wchłaniania składników odżywczych i podrażnienia przewodu pokarmowego.
Warto również pamiętać, że obecność dwutlenku krzemu w jednym suplemencie może nie wydawać się groźna, ale spożywany codziennie w wielu produktach – od witamin po żywność przetworzoną – może prowadzić do kumulacji. Dlatego tak ważna jest świadomość i dokładne czytanie etykiet, zwłaszcza jeśli suplementacja jest długotrwała.
Barwniki – po co kolor w kapsułce?
Barwniki dodawane są często tylko po to, by suplement lepiej się prezentował. Czerwony, niebieski czy żółty kolor kapsułki nie świadczy o jej skuteczności ani jakości. To zabieg czysto estetyczny, mający na celu zwiększenie atrakcyjności produktu w oczach konsumenta, jednak nie niesie ze sobą żadnych korzyści zdrowotnych. Co więcej, niektóre barwniki syntetyczne mogą wywoływać reakcje alergiczne lub podrażniać układ pokarmowy, a nawet mieć potencjalny wpływ na zachowanie – zwłaszcza u dzieci.
Istnieją także podejrzenia, że niektóre sztuczne barwniki mogą wpływać negatywnie na funkcje poznawcze i koncentrację. W krajach Unii Europejskiej producenci muszą oznaczać wybrane barwniki ostrzeżeniem o możliwym wpływie na aktywność i skupienie uwagi u dzieci. Warto sprawdzić, czy w składzie nie znajduje się np. E110 (żółcień pomarańczowa), E124 (czerwień koszenilowa) czy E104 (żółcień chinolinowa) – wszystkie te związki mają udokumentowane działanie uboczne u wrażliwych osób. Świadome unikanie zbędnych dodatków to ważny krok w stronę bardziej naturalnej i bezpiecznej suplementacji.
Substancje wypełniające – czy naprawdę są potrzebne?
Celuloza mikrokrystaliczna, skrobia modyfikowana czy maltodekstryna – to tylko niektóre przykłady substancji, które nie mają żadnego wpływu na nasze zdrowie, a służą wyłącznie technologicznym celom. W praktyce ich rolą jest zwiększenie objętości tabletki, ułatwienie jej formowania lub poprawienie konsystencji. Nie dostarczają wartości odżywczych ani aktywnego działania, dlatego ich obecność w produkcie może być myląca dla konsumenta.
Ich obecność często oznacza, że głównego składnika aktywnego jest w produkcie znacznie mniej niż sugeruje reklama. Dodatkowo, nadmierne spożycie niektórych z tych substancji, takich jak maltodekstryna, może wpływać na poziom cukru we krwi lub powodować dyskomfort trawienny. Dlatego warto nie tylko sprawdzać składniki aktywne, ale także zwracać uwagę na tzw. „substancje pomocnicze”, które choć niepozorne, mogą wpływać na jakość i skuteczność suplementu.
Aromaty i substancje zapachowe – smak kosztem jakości?
Jeśli suplement ma smak malinowy, truskawkowy lub waniliowy – to znak, że dodano do niego aromaty. Choć niektóre są naturalne, wiele z nich to syntetyczne mieszanki chemiczne, które są tworzone w laboratoriach i mogą zawierać nawet kilkadziesiąt różnych związków. Ich głównym celem jest zamaskowanie nieprzyjemnego smaku substancji aktywnych lub uczynienie produktu bardziej atrakcyjnym dla konsumenta, zwłaszcza dzieci.
Nadmiar takich dodatków może wpływać na układ hormonalny lub działać drażniąco na przewód pokarmowy, zwłaszcza u osób wrażliwych. U niektórych mogą wystąpić objawy takie jak wzdęcia, bóle brzucha, zgaga czy nawet reakcje alergiczne. Istnieją również przesłanki sugerujące, że niektóre aromaty syntetyczne mogą zaburzać działanie enzymów trawiennych lub wpływać na skład mikroflory jelitowej. Co więcej, w suplementach aromaty nie są traktowane jako składniki aktywne, więc producenci nie muszą dokładnie deklarować ich ilości ani pochodzenia – co dodatkowo utrudnia świadomy wybór. Dlatego warto wybierać produkty o jak najprostszym składzie, pozbawione zbędnych dodatków smakowych, zwłaszcza jeśli suplementacja ma charakter długoterminowy.
Otoczki kapsułek – żelatyna, glicerol i inne dodatki
Osoby na diecie roślinnej lub z nietolerancjami powinny zwracać szczególną uwagę na skład kapsułek. Często zawierają one żelatynę pochodzenia zwierzęcego, glicerol jako środek nawilżający, a także konserwanty i barwniki, które nie zawsze są pożądane z punktu widzenia zdrowia i diety. Dla wegan czy osób z alergiami białkowymi taki skład może oznaczać, że produkt w ogóle nie nadaje się do spożycia.
Na rynku dostępne są alternatywy roślinne – kapsułki z celulozy roślinnej, pullulanu czy alg morskich – które pełnią identyczne funkcje bez udziału składników odzwierzęcych. Jednak nie każdy producent decyduje się z nich korzystać, głównie ze względu na wyższy koszt produkcji. Dlatego tak ważne jest dokładne czytanie etykiet i szukanie oznaczeń takich jak „vegan”, „bez żelatyny” czy „bez alergenów”. Świadomy wybór formy suplementu jest równie istotny jak jego skład – to, co otacza substancję aktywną, również trafia do naszego organizmu i może mieć wpływ na jego reakcję.
Jak czytać etykiety suplementów?
Zanim sięgniesz po kolejny preparat, poświęć chwilę na dokładne zapoznanie się z jego składem. Im krótsza i bardziej zrozumiała lista składników, tym lepiej – to często sygnał, że produkt jest mniej przetworzony i bardziej przejrzysty pod względem jakości. Zwracaj uwagę nie tylko na składniki aktywne, ale również na substancje pomocnicze, wypełniacze, barwniki czy konserwanty, które mogą niepotrzebnie obciążać organizm.
Wybieraj produkty od producentów transparentnych, którzy nie ukrywają informacji o dodatkach technologicznych i nie próbują ukrywać niepożądanych składników pod nazwami ogólnymi. Zaufanie do marki to kluczowy element suplementacji – zwłaszcza gdy stosujesz produkt regularnie i przez dłuższy czas. Pamiętaj, że świadomy konsument to bezpieczniejszy konsument. Twoje zdrowie zasługuje na świadome wybory, a każda decyzja zakupowa ma realny wpływ na Twój organizm.