Kim jest Chris Cugowski i dlaczego nagle wszyscy porównują go do postaci z „Bridgertonów”?
W ostatnich tygodniach polski internet dosłownie eksplodował od porównań Chrisa Cugowskiego — syna legendarnego wokalisty Budki Suflera Krzysztofa Cugowskiego — do bohaterów kultowego serialu Netflixa „Bridgertonowie”. Zdjęcia, memy i komentarze zaczęły zalewać media społecznościowe, a internauci nie mogli powstrzymać się od doszukania się podobieństw między polskim muzykiem a eleganckim światem angielskiej arystokracji z epoki regencji. Skąd wzięło się to zaskakujące porównanie i dlaczego zrobiło taką furorę?
Styl jak z epoki – skąd wziął się wizerunek Cugowskiego?
Wszystko zaczęło się od sesji zdjęciowej, którą Chris Cugowski opublikował na swoich profilach społecznościowych. Ubrany w nienagannie skrojony frak, z kamizelką, zegarkiem na łańcuszku i starannie wystylizowaną fryzurą, od razu przywiódł na myśl bohaterów serialu „Bridgertonowie”. Zdjęcia szybko rozeszły się po internecie — użytkownicy Twittera, Instagrama i Facebooka rozpoczęli żartobliwe dyskusje i zestawienia zdjęć muzyka z postaciami serialu, takimi jak książę Hastings czy Anthony Bridgerton. Styl vintage, nasycony dbałością o detale i sceniczny romantyzm sprawił, że Chris momentalnie został okrzyknięty „polskim Bridgertonem”.
Co wspólnego ma Chris Cugowski z serialem Netflixa?
Choć na pierwszy rzut oka porównanie może wydawać się żartobliwe i pozbawione głębszego sensu, to jednak łączy je coś więcej niż tylko stylizacja. Chris Cugowski podobnie jak bohaterowie serialu reprezentuje młode pokolenie z wyrazistym artystycznym DNA – kontynuuje bowiem muzyczną tradycję ojca, wnosząc jednocześnie świeżość i indywidualizm. „Bridgertonowie” opowiadają o młodych ludziach, którzy zderzają tradycję z nowoczesnością – podobnie jak Cugowski, który czerpie z historii rocka, dodając własny, współczesny sznyt.
Media społecznościowe oszalały – jak internet reaguje?
Hasztagi #ChrisCugowski #PolskiBridgerton czy #Cugowsky (celowa stylizacja pseudo-angielska) zaczęły trendować na Twitterze. Fani zaczęli tworzyć fanarty, przerabiać sceny z serialu i montować wizerunek Chrisa w miejsce aktorów z oryginalnej produkcji. Pojawiły się nawet petycje nawołujące Netflix do zaproszenia polskiego muzyka na plan czwartego sezonu „Bridgertonów” jako gościnnego bohatera „z kontynentu”.
W jednym z wywiadów Chris z uśmiechem przyznał, że „jest zaskoczony, ale mile pochlebiony” takim porównaniem. Jego wizerunek jako artysty balansującego pomiędzy klasyką a nowoczesnością został tym samym jeszcze bardziej uwypuklony — co tylko dodało mu popularności wśród młodszych odbiorców.
Bridgertonowie – o co właściwie chodzi z tym serialem?
Aby zrozumieć kontekst porównań warto przypomnieć, czym w ogóle są „Bridgertonowie”. To oparty na serii powieści Julii Quinn serial kostiumowy produkcji Netflix, którego akcja rozgrywa się w Londynie okresu regencji. Na tle dworskiej elegancji, siatek towarzyskich intryg i spektakularnych bali rozwijają się miłosne perypetie członków tytułowej rodziny Bridgertonów. Serial przyciągnął miliony widzów z całego świata, zwabiając ich estetyką, świetnymi kostiumami, ale też nowoczesnym podejściem do klasycznej formy romansu.
Postaci stylizowane są na arystokratów z początku XIX wieku, z zachowaniem dbałości o detale — fryzury, makijaż, kolory i fasony ubrań. To właśnie ten świat stał się tłem do porównania ze stylizacją Chrisa Cugowskiego, która na pierwszy rzut oka mogłaby uchodzić za plan zdjęciowy nowego sezonu.
Moda retro — co mówi nam ten trend i dlaczego działa?
Popularność serialu „Bridgertonowie” wywołała prawdziwą lawinę zainteresowania modą vintage i estetyką epoki regencji. Tiulowe suknie, fraki, chusty i broszki znów zaczęły pojawiać się w kolekcjach modowych domów z najwyższej półki. Także polska scena artystyczna powoli zaczęła czerpać z tego źródła – i stylizacja Chrisa jest tylko jednym z przykładów. Choć nie chodzi tu o dosłowną replikę mody z XIX wieku, to estetyka ta silnie rezonuje z przesytem współczesności – ludzie szukają klasy, elegancji i „estetycznej odtrutki” od codzienności.
Stylizując się na bohatera z innej epoki, artyści tacy jak Cugowski nie tylko przyciągają uwagę, ale także budują wokół siebie mit i opowieść – coś, co pozwala odbiorcom przenieść się w inne czasy i nadać sztuce nieco teatralnej magii.
Czy Chris Cugowski naprawdę wystąpi w „Bridgertonach”?
Jak na razie, nie ma żadnego oficjalnego komunikatu ze strony Netflixa ani twórców serialu. Wszystko wskazuje na to, że porównania pozostaną raczej w sferze zabawnego fenomenu społecznościowego. Ale kto wie – świat castingów bywa nieprzewidywalny, a estetyczna spójność i charyzma Cugowskiego mogłyby z powodzeniem odnaleźć się nawet w angielskich salonach.
Na razie jednak artysta kontynuuje swoją muzyczną drogę – elegancki styl stał się już jego znakiem rozpoznawczym, a fani z niecierpliwością czekają na kolejne projekty. Czy zostanie aktorem? Może nie, ale jedno jest pewne – Polska doczekała się swojego Bridgertona.

Marta Torbacz – redaktorka magazynu lifestylowego ChillMagazine.pl. Pisze o tym, jak celebrować codzienność, czerpać radość z małych rzeczy i żyć w zgodzie ze sobą. W jej tekstach znajdziesz inspiracje z zakresu stylu życia, podróży, relacji i well-being – wszystko w lekkim, nowoczesnym stylu.